Tajemnicza bestia ze wschodu nawiedziła nasz kraj. Śniegu nasypało co niemiara, aż żal siedzieć w domu, bo taka pogoda nie zdarza się co roku w Polsce. Co wy na narty na podlasiu? Dlatego dziś zabieram Was na objazdówkę po ośrodkach narciarskich na każdą kieszeń i dla każdego bez względu na stopień zaawansowania. Od dziś będziesz mieć gotowca, gdzie śmigać aby nauczyć się jeździć na nartach, w naszym kraju i u wschodnich sąsiadów. Gotowi? No to w drogę!
Na początek, ze względu na nasze miejsce zamieszkania uderzamy w niezwykle górzystą Nizinę Podlaską 😊 oraz dalej w kierunku północno-wschodnim – Litwę.
Na nartach po Podlasiu?
Wbrew pozorom, na Podlasiu znajduje się kilka ośrodków narciarskich. Jak na pierwszy raz posiadania nart na stopach, wydają się być całkiem niezłe. Jednak sami to oceńcie.
Piękna Góra- Gołdap
Zacznijmy od miejsca przy granicy z obwodem Kaliningradzkim – Gołdapi. W powyższej miejscowości znajduje się Centrum Sportowo – Rekreacyjne Piękna Góra. W ośrodku znajdziemy dwuosobową kolej krzesełkową i 4 wyciągi orczykowe. Łączna długość tras wynosi szalone 1950m. Pamiętajmy, że jesteśmy na Podlasiu. Tu nie ma gór.
Jak widać na powyższym obrazku, znajdziemy tutaj 5 tras narciarskich. 4 Łatwe oraz jedną nieznacznie trudniejszą. Stawiającym swoje pierwsze kroki na nartach zalecam udanie się na mini-wyciąg o nazwie D i naukę właśnie tam.
Dokładnie tutaj znajduje się bezpłatny parking, przy samym ośrodku. Od razu obok jest wypożyczalnia nart, szkółka narciarska oraz kasa. Z racji, że na Podlasiu rzadko pada śnieg, stąd warunki do uprawiania narciarstwa są utrudnione zalecam najpierw kontakt z ośrodkiem. Sam uczyłem się jeździć w tym kompleksie, na pierwsze kroki jest świetny. Jeśli jesteś z Podlasia, zdecydowanie powinieneś rozważyć przyjazd tutaj. Z Białegostoku to 170km w jedną stronę (2,5h jazdy autem), odległość znośna na jednodniową wycieczkę.
Jeleniewo ośrodek Szelment
Kolejnym ośrodkiem, w którym byłem, lecz tym razem uczyłem znajomych jeździć na nartach jest WOSiR – Szelment. Kompleks zlokalizowany w gminie Jeleniewo znajduje się w odległości 150km od Białegostoku (2h jazdy samochodem), również jest świetnym pomysłem na jednodniową wycieczkę lub weekendową przejażdżkę. W ośrodku znajduje się 8 wyciągów narciarskich (minusem kompleksu jest brak wygodnego wyciągu krzesełkowego), oraz 10 tras narciarskich o różnym stopniu trudności.
Suma długości nartostrad wynosi 2990m, pozwala to cieszyć się większą różnorodnością zjazdów. Zgodnie z powyższą mapką wklejam pinezkę do parkingu. Tak jak w przypadku ośrodka w Gołdapi, wszystko znajduje się w zasięgu wzroku. Bezpłatny parking, wypożyczalnia nart, kasy oraz szkółka narciarska. Jest to bardzo dobry ośrodek dla początkujących. Położony nieco bliżej Białegostoku, lecz nieposiadający wyciągu krzesełkowego. Tak samo, jak w poprzednim opisie zalecam skontaktować się najpierw z obsługą czy kompleks jest czynny.
A może pojeździć na nartach w okolicy Łomży?
Następnym znanym mi ośrodkiem narciarskim na Podlasiu jest Stacja Narciarska Rybno. Usytuowany blisko Łomży niewielki kompleks składa się z 5 tras narciarskich o różnym stopniu trudności.
Łączna długość tras zjazdowych wynosi 2150m. Na górę wjedziemy jednym z 5 wyciągów orczykowych. Podobnie jak na Szelmencie, na próżno tu szukać wyciągu krzesełkowego. Tutaj znajdziemy parking, a w jego okolicach kasę, szkółkę narciarską oraz wypożyczalnię nart. Kompleks od Białegostoku dzieli odległość 80km zatem jest to jedynie 1h jazdy w jedną stronę samochodem. Świetne miejsce na pół-dniową wycieczkę, na postawienie swoich kroków w narciarstwie.
Narty w warmińsko-mazurskiem, czy to możliwe?
Jeśli chodzi o stoki narciarskie na Podlasiu to by było na tyle. Opuszczamy nasze województwo i udajemy się w kierunku północno -zachodnim, gdzie jeszcze jeden ośrodek narciarski znajdziemy w województwie Warmińsko-Mazurskim. Mianowicie mowa o trasie narciarskiej znajdującej się przy Hotelu GołębiewSKIm w Mikołajkach. Nartostradę o długości 700m obsługuje 4-osobowy wyciąg krzesełkowy. Na miejscu znajduje się również wypożyczalnia sprzętu narciarskiego.
Całość położona jest w obrębie kompleksu Hotelu Gołębiewskiego. Z Białegostoku odległość do tego ośrodka wynosi 170km (2,5h jazdy samochodem), lecz w tym przypadku warto zostać na noc np. w powyższym hotelu. Po ciężkim dniu na stoku w ramach relaksu możemy spędzić czas na basenach – Tropikanie, zrobić sobie zabieg SPA, lub porządnie się wyspać. Żadne z nas nie było na nartach w Mikołajkach, lecz propozycja spędzenia weekendu na sportach zimowych, a następnie udania się zabiegi oczyszczające zarówno umysł jak i ciało jest niezwykle kusząca.
Litwa
Opuszczamy nasz kraj w poszukiwaniu ośrodków narciarskich, lecz nie udajemy się na południe, jakby się każdy spodziewał, tylko delikatnie na północ – na Litwę, konkretnie do Druskiennik. Snow Arena ma jedną, ale ogromną przewagę nad wszystkimi wcześniej wymienionymi ośrodkami. Ośrodek narciarski Snow Arena jest czynny nie tylko w zimę, ale codziennie. Zapytacie jak to możliwe? Spieszę z odpowiedzią. Jest to zadaszony kompleks, w którym utrzymywana jest stała temperatura, tak aby cieszyć się narciarstwem można było przez cały rok.
Jak wynika z powyższej grafiki, znajdziemy tutaj 3 trasy. Jedna z nich jest zewnętrzna, stąd działa tylko w zimę przy odpowiednich warunkach atmosferycznych. Pozostałe 2 nartostrady znajdują się w budynku, jedna z nich jest dla stawiających swoje pierwsze kroki na nartach, druga służąca do doskonalenia techniki. Znajdziemy tutaj wyciąg krzesełkowy, wyciąg orczykowy oraz taśmowy. Dodatkowo, wewnątrz znajdziemy także snowpark. Jest to miejsce z rampami, hopami służące ćwiczeniu ekstremalnej odmianie narciarstwa lub snowboardingu. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Wypożyczalnia jest na miejscu, darmowy parking również. Szkółka narciarska nieźle tutaj funkcjonuje.
Dodatkowym atutem tego ośrodka jest to, że przyjeżdżając nie potrzebujemy kompletnie nic. Wszystko, włącznie ze spodniami, kaskiem oraz kurtką możemy wypożyczyć. Jak ogólnie wiadomo, wszystko ma swoje zalety i wady. Te pierwsze już wymieniłem, przechodząc do tych drugich – niestety, tanio nie jest. Obowiązującą walutą na Litwie jest Euro, stąd ceny będą niezachęcające. Tutaj przedstawiam oficjalny cennik.
Ośrodek oddalony jest od Białegostoku o 200km (2h45min jazdy samochodem). Pamiętaj o wzięciu ze sobą dowodu osobistego lub paszportu – będziesz przekraczać granicę kraju.
Jeśli szukasz pomysłu na weekendowy trip to proponuję połączyć przyjemne z pożytecznym. Jeden dzień spędzamy na Snow Arenie ucząc się nowego sportu – narciarstwa, drugi relaksując się w pobliskim Parku Wodnym. W ten sposób zobaczymy dwie atrakcje w jednym mieście na Litwie, oderwiemy się od codziennych obowiązków i spędzimy miło czas.
Na nartach w ukochanych i długo wyczekiwanych górach
W Polskich górach byłem w dwóch ośrodkach narciarskich w latach 2007, 2008. Na wstępie uprzedzę, że nie odwiedziłem wielu znanych Polskich ośrodków tj. Białka, Bukowina Tatrzańska, Zakopane- Kasprowy Wierch. Zatem, gdzie byłem?
Śląskie
Szczyrk. Znany Polski ośrodek narciarski. W roku 2007 ten kompleks zdecydowanie nie znał słowa nowoczesność. Bardziej przypominał ośrodek z czasów słusznie minionych. Wieczne kolejki, większość wyciągów to orczyki – dwuosobowe kilofy, tłumy ludzi. To jest pierwsze co mi na myśl przychodzi ze wspomnień z tego miejsca. Jednakże Szczyrkowi karta się odwróciła. W 2014 Szczyrkowski Ośrodek Narciarski przejęła Słowacka Spółka Tatry Mountain Resorts. Od tamtej pory poczyniła ogromne inwestycje w infrastrukturę narciarską, stąd teraz wg ogromnej ilości opinii Szczyrkowski jest najlepszym ośrodkiem narciarskim w Polsce. Czy się z tym zgadzam? Nie wiem, bo nie byłem tam od modernizacji.
Powyższa mapa przedstawia ośrodek przed ogromną ilością inwestycji, poniższa w roku 2021.
Jak widać, pozbyto się przestarzałych wyciągów orczykowych, w ich miejsca zainstalowano krzesełka 4,6-osobowe, zamontowano również 10-osobową kolej gondolową. Przygotowano nowe trasy, ich suma wynosi już ponad 25km, co czyni kompleks jednym z największych w Polsce. Tutaj ukazane są oficjalne, zarówno płatne jak i bezpłatne parkingi ośrodka. W tych niepewnych czasach, gdy ten tekst jest pisany (2020-2021), a wyjazdy narciarskie do innych krajów są regularnie odwoływane, może warto wybrać się tutaj aby dać szansę rodzimemu ośrodkowi i poczuć namiastkę prawdziwego zimowego szaleństwa?
Dolnośląskie
Szklarska Poręba. Miasteczko położone przy granicy z Czechami oferuje do zjazdów narciarskich swoją górę – Szrenicę. Ten kompleks narciarski obsługują 3 wyciągi krzesełkowe, oraz 4 orczykowe. Ośrodek oferuje narciarzom 5 tras o łącznej długości 12km.
Podczas wizyty w 2008r. zimowa aura nie sprzyjała narciarstwu. Otwarta była tylko jedna trasa, w szczycie sezonu tzn. podczas okresu ferii zimowych. Na trasie było multum ludzi, kolejka do wyciągu opiewała na około 20min czekania. Wyciąg krzesełkowy był dwuosobowy, powolny. Wnioskując po powyższej mapie od czasu mojego pobytu tutaj w 2008 roku niewiele się zmieniło, ośrodek postarzał się o kolejne 12 zim, nie miał tyle szczęścia co omawiany wyżej Szczyrk- ogromne inwestycje go ominęły. Na pierwszy wypad w góry na naukę jazdy, w niskim sezonie (jeśli nie wiesz co to niski sezon – kliknij tutaj) się nada, ale dla osób chcących się wyszaleć, zdecydowanie poszukałbym czegoś innego.
Kończąc
Podsumowując, byłem i testowałem osobiście z powyżej opisanych ośrodków: Szelment, Gołdap, Snow Arenę na Litwie, Szczyrk oraz Szklarską Porębę. W tych kompleksach uczyłem się jeździć i doskonaliłem swój styl i technikę. Z racji niskich umiejętności były to bardzo małe oraz małe ośrodki narciarskie, za granicą naszego kraju udawałem się do coraz większych i bardziej znanych kompleksów, które pozwalały mi wyszaleć się na większej ilości tras, nie tracić czasu na stanie w kolejkach, komfortowo odpoczywać w gondolkach. Jak to mówią – apetyt rośnie w miarę jedzenia. Jeśli powyższe ośrodki Was nie przekonały – zapytacie, czy na pierwszy wyjazd na narty warto wyjeżdżać za granicę? Warto, dosłownie kilkadziesiąt kilometrów za Czeską granicą, znajdują się mniejsze ośrodki, takie idealne do nauki z lepszą infrastrukturą. U naszych południowych sąsiadów również jest gdzie się wyszaleć, ale o tym już w następnym wpisie 😉. Stay tuned.