Z racji zimowej aury i mody na postanowienia noworoczne (które również mam), postanowiłem zachęcić Was do odkrycia nowego sportu tj. narciarstwa zjazdowego. Samo narciarstwo nie jest oczywiście nowym sportem, chodzi mi o nowe doświadczenie, jeśli jeszcze nie próbowaliście tej aktywności.
W serii wpisów narciarskich przybliżę Wam ośrodki narciarskie znajdujące się w Polsce, Słowacji, Czechach, Litwie, Włoszech, Szwajcarii, Ukrainie w których byliśmy w ostatnich latach, wraz z cenami karnetów (skipass), proponowanymi noclegami, które sami sprawdziliśmy, informacjami odnośnie transportu z miejscowości na ośrodek narciarski (skibus), orientacyjne koszty wyjazdu. Jak sami zobaczycie, ten sport uzależnia.
Krótkie ostrzeżenie
Na początku wspomnę tylko, że narciarstwo to NIE JEST TANI SPORT, ale po złapaniu „bakcyla” warty każdych pieniędzy. Jeśli będziecie na tyle wytrwali i zmotywowani aby nauczyć się porządnie jeździć na nartach, powyższa teza na pewno się potwierdzi. Na koszt wyjazdu składa się wiele czynników: koszty dojazdu (w naszym przypadku, z Podlasia zawsze wychodzi ponad 600km w jedną stronę), cena skipassów, noclegów, wypożyczenia sprzętu (jeśli nie macie własnego), początkowa inwestycja w minimum odzieżowe narciarskie, przekąski na stoku (nie należą do najtańszych), codzienne utrzymanie przez określoną liczbę dni w innym rejonie/kraju. Dodatkowo, muszę ostrzec, że naciarstwo może być dosyć kontuzjogennym sportem w przypadku nieszczęśliwego upadku, ale któż nie lubi odrobiny adrenaliny? Jeszcze jedno niebezpieczeństwo. Uwaga, narty uzależniają.
Jedziemy. Co spakować, kupić?
Po pierwsze, nim zapakujemy się do samochodu i wyruszymy na przygodę warto najpierw skompletować niezbędny sprzęt tzn. odzież. Próbując nowego sportu nie ma sensu od razu kupować kompletu nart i butów, gdyż nie wiemy czy nam się spodoba, a wypożyczalni sprzętu narciarskiego w miejscowościach turystycznych jest mnóstwo.
Co MUSIMY kupić przed wyjazdem na pierwsze narty?
- Skarpety narciarskie
- Spodnie narciarskie
- Koszulkę termoaktywną
- Kask (niektóre wypożyczalnie mają możliwość wraz ze sprzętem wypożyczenia kasku)
- Rękawice Narciarskie
- Komin/kominiarkę
- Ubezpieczenie z OC dla ochrony osób trzecich
Absolutne podstawy czyli ocieplane, długie skarpety, które nie będą się zsuwać w trakcie jazdy. Spodnie narciarskie są w jakimś stopniu nieprzemakalne oraz dosyć ciepłe, rozszerzające się od kolan w dół, tak aby można było je swobodnie nałożyć na but narciarski, z dodatkowymi wzmocnieniami przy kostkach, aby zniwelować ryzyko pocięcia materiału krawędzią narty w razie upadku. Koszulka termoaktywna aby nie czuć przepocenia i mokrych pleców podczas nauki. Kask to must have, wiadomo w jakim celu służy. Rękawice narciarskie niezbędne są ze względu na ich nieprzemakalność, zwykłe, bawełniane, zimowe rękawiczki, po 5 upadkach będą już mokre, co za tym idzie komfort i chęci do nauki drastycznie się obniżą. Kominiarka w celu ocieplenia głowy pod kaskiem, albo jedynie komin w celu ochrony twarzy przed wiatrem i zimnem. Ubezpieczenie, w razie gdybyśmy potrącili kogoś na stoku a ta osoba musiałaby skorzystać z usług medycznych. Nigdy w takim przypadku nie uciekamy od ofiary, tylko jej pomagamy i wzywamy służby górskie. OC dla ochrony osób trzecich uchroni nas od finansowych konsekwencji spowodowanych przez nasz wypadek.
Czy potrzebujesz czegoś jeszcze?
Poniżej lista rzeczy, które MOŻEMY dodatkowo kupić przed wyjazdem na pierwsze szusowanie:
- Gogle narciarskie
- Kurtkę narciarską
- Spodnie termiczne jeśli jesteśmy zmarzluchami
- Bluza sportowa/polarek
Gogle narciarskie przydają się przy większych prędkościach, pamiętajmy, że każdy uczy się swoim tempem, niektórzy będą ich potrzebować po 2 dniach, inni po 2 sezonach. Kurtka narciarska posiada wartości nieprzepuszczalności wody oraz oddychalności oraz szereg gadżetów przygotowanych stricte do narciarstwa np. pas przeciwśnieżny, kieszonka na skipass i gogle, specjalna ściereczka do przecierania gogli, uchwyty w kieszeniach. Oczywiście cena kurtki rośnie wraz z ilością bajerów i lepszymi parametrami. Spodnie termiczne tzn. obcisłą bieliznę zakładamy na bardzo niskie temperatury (ja zakładam od -10oC), w większości warunków nie są niezbędne lecz stanowią dodatkową warstwę ciepełka. Warto też zainwestować w bluzę lub polarek, które nałożymy pod kurtkę. Osprzęt narciarski znajdziemy w sieciówkach sportowych tj. Decathlon, Intersport. W tych sklepach obkupicie się w elementy wymienione powyżej. Żadnej ubezpieczalni nie chcę polecać, ponieważ póki co, na szczęście, nie musiałem korzystać z ich usług.
Skąd narty?
Narty, buty oraz kijki wypożyczamy już w mieście docelowym, możemy to zrobić w centrum (taniej) lub przy ośrodku narciarskim (drożej). Można jeździć bez kijków, nie musimy ich wypożyczać, jest to jeden ze stylów jazdy. Cena za dzień wypożyczenia kompletu waha się od 40PLN do 50EUR, w zależności od kurortu narciarskiego.
Kiedy jechać, by uprawiać ten sport?
W większości ośrodków narciarskich sezon narciarski trwa od grudnia do kwietnia. Trasy narciarskie w wyższych partiach gór zdarzają się otwarte nawet w maju. Oznacza to, że mamy szerokie ramy czasowe do wyboru terminu na nasz wymarzony urlop. Podróżując z dziećmi, zazwyczaj będziemy wyjeżdżać w trakcie ferii zimowych, jednakże pozostałym zalecam pojechać w innym terminie.
Sezon narciarski w większości europejskich ośrodków dzieli się na kilka „podsezonów”:
- Sezon najwyższy – w przerwie między Świętami Bożego Narodzenia a nowym rokiem. Ceny wtedy są najwyższe, ludzi też jest niemało, lecz klimacik świąteczny ma swoją cenę.
- Sezon wysoki – zazwyczaj trwa od początku stycznia do początku/połowy marca. Ceny nadal są wysokie, kolejki do wyciągów do najkrótszych nie należą, jednakże gwarancja śniegu oraz otwartość wszystkich tras wynagradzają powyższe koszty. W sezonie wysokim wypadają ferie zimowe, stąd bardzo dużo rodzin możemy spotkać na stokach.
- Sezon niski – najczęściej trwa od połowy grudnia, gdy jeszcze występują obfite opady śniegu. Brak gwarancji otwarcia wszystkich tras, zwłaszcza w dolnych partiach gór. Druga część sezonu niskiego trwa od początku/połowy marca do czasu zamknięcia wyciągów. W trakcie sezonu niskiego jest mniejsze obłożenie hoteli, niższe ceny skipassów, brak lub niewielkie kolejki do wyciągów.
Podsumowując powyższy rozdział, jeśli nie macie sztywnego terminu urlopu, polecam wybrać się w sezonie niskim. Jadąc pierwszy raz na narty, zapewne będziecie chcieli skorzystać z usługi instruktora narciarstwa, w tym terminie będzie mniej chętnych uczniów, co za tym idzie lekcje będzie można zacząć od razu. Dodatkowo, w sezonie niskim jest mniej ludzi na stokach, przez to mniej będziecie się stresować pozostałymi użytkownikami trasy narciarskiej. Uczyć się też będziecie na łatwej trasie czyli na najczęściej obleganej. Niski sezon waszym przyjacielem.
A kto mnie nauczy?
Nauczyć się można samemu. Metodą prób i błędów. Obserwując innych początkujących, narciarzy. Istnieją też szkółki narciarskie, są to godzinne lekcje z instruktorem narciarstwa. Jadąc ze znajomymi, którzy również zaczynają warto wykupić lekcje grupowe. Ceny lekcji za godzinę oczywiście będą się różnić w zależności od kraju, jednakże można określić widełki od 60zł w Polsce do 300zł w Szwajcarii. Szkółki narciarstwa zazwyczaj znajdują się przy głównych, dolnych stacjach wyciągów. Pamiętajmy, że nie staniemy się mistrzami narciarstwa po 2-3h jazdy z instruktorem. Nauczyciel jedynie pomoże nam opanować podstawy, wytłumaczy ustawienie nart, nauczy nas hamować, skręcać, wstawać po upadku. Styl i technikę narciarstwa trzeba szlifować przez lata i konsekwentnie udoskonalać. Nie miejmy obaw przed skorzystaniem z tej usługi za granicą. Część zagranicznych ośrodków zatrudnia polskich instruktorów narciarstwa, którzy nauczą Was w naszym, ojczystym języku, lecz jeśli nie ma takowych, nie zrażajmy się. Polacy licznie udają się na narciarskie wyjazdy zagraniczne, stąd ogromna część instruktorów będzie „dukać” niezbędne słowa po polsku, tak aby nauczyć Was jak najlepiej potrafią.
Kto może uprawiać ten sport?
Na nartach mogą jeździć zarówno kobiety jak i mężczyźni. Nie ma ograniczeń wiekowych. Jeżdżą zarówno ludzie starsi jak i tacy co dopiero nauczyli się chodzić. Widziałem dwulatków uczących się w szkółce narciarskiej. Czy to odpowiedni wiek? Nie wiem. Nie jestem rodzicem, stąd na swoim przykładzie nie doradzę. Zostawmy to w ten sposób: odpowiedni wiek dla dziecka do nauki narciarstwa to taki jaki zdecydują jego rodzice. Czy są jeszcze jakieś ograniczenia? Narty ogromnie obciążają kolana, więc jeśli macie z nimi problemy to zalecam przed wyjazdem kontakt z lekarzem w celu konsultacji.
Spakowani? Obkupieni? Gotowi? Jedziemy? Sport to zdrowie! To jedziemy do… tego dowiecie się w następnych wpisach.
Uwaga! Jeśli chcecie nauczyć się jazdy na snowboardzie to zamieńcie w powyższym tekście słowo „narty” na słowo „snowboard” a poradnik będzie nadal aktualny 😉
