Cześć Travelersi!
Czy Chiang Mai można nazwać krainą złota i zieleni? Jasne, że można, a nawet trzeba. Miasto daje wiele możliwości oraz posiada wiele atrakcji. Jako miłośnicy starych budowli i niezwykłych widoków, naoglądaliśmy się w internecie przed wyjazdem, szeregu relacji z wycieczek po Chiang Mai. Trudno było zdecydować się co wybrać, a co odpuścić, ponieważ mieliśmy tylko dwa pełne dni na zwiedzanie tego miasta. Poniżej przygotowaliśmy wam gotowe mapki do pobrania i zwiedzania, opisy wymienionych przez nas atrakcji, informacje o cenach i wiele, wiele innych ciekawostek. Jesteście gotowi? Jeśli tak, to zaczynamy!
Coś o położeniu Chiang Mai
Miasto, leży w uroczej kotlinie otoczonej górami. Jest to jedno z największych miast Tajlandii, znajdujące się na północy kraju. Dawniej umiejscowione nad zachodnim brzegiem rzeki Ping, gdzie obecnie znajduje się, tak zwana stara część, natomiast po prawej stronie jest współcześnie rozbudowana dzielnica miasta. Chiang Mai leży niedaleko od państwa Mjanma (Birmy).
Krótko o historii miasta
Miasto założono w roku 1296 i stało się stolicą królestwo Lanna (co w dokładnym tłumaczeniu oznacza: Królestwo Miliona Pól Ryżowych). Dokładne tłumaczenie słów ‘Chiang Mai’ oznacza ‘Nowe Miasto’. Mimo wielu najazdów, między innymi Birmańczyków oraz rządów brytyjskich, miasto zostało zachowane w niezwykłym klimacie. Informacje o tym w kolejnym akapicie.
Teraz coś dla tych którzy lubią ciekawostki i legendy. Wieść głosi, że miasto postawiono w 4 miesiące, a przy pracach nad budową pracowało prawie 100 tysięcy ludzi. Managrai, który był założycielem Chiang Mai, rządził królestwem jeszcze przez 20 lat. Cały ten czas, aż do śmierci, spędził na kierowaniu państwem właśnie z nowej stolicy.
Są rozbieżności, co do informacji o śmierci Managrai. Jedna legenda głosi, że zachorował i zmarł w osadzie Wiang Kum Kam. Druga natomiast (naszym zdaniem ciekawsza) opowiada o tym, że w króla uderzył piorun w centrum miasta i zginął od tego uderzenia. W miejscu gdzie doszło do incydentu, mieszkańcy Chiang Mai postawili świątynię Wat Sadue Muang wierząc, że ich ukochany władca będzie nad nimi czuwał, nawet po śmierci.
Architektura
Od założenia, miasto znajdowało się pod panowaniem różnych mocarstw. Zaczynając od królestwa Lanna, poprzez rządy birmańskich oraz ayutthay’skich (tajskich) władców. W między czasie, swoją cegiełkę w rozwój miasta, dołożyła również Wielka Brytania.
Zauważalne jest to w budowlach na terenie starego miasta Chiang Mai. Upodobano tu sobie, szczególnie ciemne drewno. Budowano z niego niezwykle ozdobne werandy, tarasy oraz balkoniki, które są charakterystycznymi elementami dawnej architektury. Dodatkowym wyróżniającym się elementem są dachy. Będąc w Chiang Mai warto się im przyjrzeć.
Jak dostać się do Chiang Mai, będąc w Tajlandii?
Najprostsze sposoby to samolotem lub nocnym pociągiem z Bangkoku. Jest to klimatyzowany pociąg sypialniany. Podróż trwa ok. 10 godzin. Koszt takiej przyjemności to ok. 700 THB (w roku 2018). Oczywiście istnieje również możliwość jazdy autobusem. Cena waha się od 400 do nawet 900 THB na ten sam kurs! Wszystko zależy od kogo kupicie bilet i jakie są wasze zdolności negocjacji. My, pokonaliśmy tą trasę samolotem.
Z Bangkoku do Chiang Mai cena biletu, zakupionego odpowiednio wcześniej, oscyluje w granicach 100 zł. Lotnisko znajduje się całkiem blisko centrum. Koszt transportu z lotniska do centrum miasta to ok 100-120 THB za osobę czerwonym pick-upem. Tą trasę można też pokonać autobusem za ok. 20-30 THB. (wszystkie ceny odnoszą się do października 2018r.)
Mapka obrazująca odległość z Portu lotniczego do centrum.
Czym poruszać się po mieście?
Proponujemy spróbować taxówek, przerobionych ze starych, czerwonych pick-upów. Mieszczą one nawet z 8 osób bez ścisku. Spokojnie wydaje nam się, że więcej też wejdzie, jeśli się przytulicie mocniej do siebie ;). Cena takiego przejazdu można oczywiście negocjować i rozkłada się wtedy na liczbę osób jadących, a wiec koszt za transport automatycznie spadają. Targowanie, nie wchodzi w grę tylko przy stałych kierunkach turystycznych, takich jak np. Doi Suthep.
po pierwsze wypożyczalnia skuterów to świetne miejsce na rozpoczęcie swojej przygody! Dlaczego? Ponieważ Chiang Mai to rozległe miasto. Po drugie wiele atrakcji znajduje się na obrzeżach, a nawet poza samym miastem. Po trzecie koszt wypożyczenia skutera z zatankowaniem to niecałe 50 zł na dwie osoby (więc wyszło po 25zł/os). Co więcej nasz skuter wypożyczaliśmy w DJ Motorbike Rental, przy ulicy Sri Poom Rd.
Dodatkowo niezbędne informacje o prawie jazdy, przepisach, OC i AC napisaliśmy tutaj. Pamiętajcie, nim wsiądziecie na skuter, obejrzyjcie go dokładnie! Co najważniejsze, zróbcie zdjęcia wszystkich uszkodzonych i odrapanych elementów. Czasem zdarzają się nieuczciwi właściciele wypożyczalni i mogą chcieć wyłudzić od was pieniądze za uszkodzenia widoczne na skuterze, nawet jeśli powstały one przed waszym użytkowaniem. Podsumowując, dowody w formie zdjęć są najbezpieczniejsze.
Atrakcje Chiang Mai
Na pewno miasto daje wiele możliwości oraz posiada wiele atrakcji. Ponadto jako miłośnicy starych budowli, naoglądaliśmy się w internecie przed wyjazdem, szereg relacji z wycieczek po Chiang Mai. Trudno było zdecydować się co wybrać, a co odpuścić, ponieważ mieliśmy tylko dwa pełne dni na zwiedzanie tego miasta.
Legenda:
kolor zielony– świątynie 1 dzień
kolor różowy– nocne markety
kolor żółty– świątynie 2 dzień
kolor czerwony– punkty widokowe
kolor szary– miejsca w których nie byliśmy, ponieważ zabrakło nam czasu
Wat Phra Singh
Jedna ze świątyni, wybudowana została w 1345 roku, natomiast odnowiono ją w XIX wieku. To idealny przykład architektury Lanna (o której wspominaliśmy wcześniej). Dodatkowo elementy charakterystyczne, to oczywiście przede wszystkim strzelisty dach, przypominający skrzydła oraz bogato zdobione, ponadto drewniane rzeźby i stiuki. W środku umieszczony jest Phra Singh czyli ‘Lew Budda’. Ten wizerunek Buddy jest niezwykle czczony i szanowany wśród mieszkańców.
Dalej w sali zgromadzeń nazywanej Viharn Luang znajduje się posąg Buddy wykonany w XV wieku ze złota i miedzi. Dodatkowo kolumny zdobi złoto i czerwień nadając bardzo bogaty klimat. Ponadto czerwone drewno na suficie z pewnością jeszcze bardziej potęguje efekt przycienienia.
Na ścianach podobnie jak na okiennicach znajdują się freski. Przedstawiają one sceny z życia ludności Chiang Mai oraz elementy z bajek czy przypowieści.
Mimo, że cały kompleks przeszedł wiele renowacji i remontów, jednak wciąż zachowuje swój dawny styl i charakter.
Chedi Luang
Zbudowano w XIV wieku, za panowania króla Saena Muanga Ma. Chedi na początku swego istnienia mierzyło 60m średnicy i 80 metrów wysokości. Ponadto znajdował się w nim Szmaragdowy Budda, obecnie znajduje się w Bangkoku. Ku przypomnieniu, Szmaragdowy Budda to najświętszy relikt religijny Tajlandii.
Dodatkowo warto wspomnieć, że w trakcie trzęsienia ziemi w 1545r. górna część Chedi została uszkodzona. Od tamtej pory ma ona wysokość o prawie połowę niższą niż podczas jej zbudowania w 1411 roku. Co więcej w latach 90 XX wieku, renowacją zniszczonego Chedii zajął się Wydział Sztuk Pięknych. Budowla wydaje się być niedokończona, ponieważ w rzeczywistości, prace nad nią nigdy nie zostały skończone.
Chiang Man
Jest to najstarsza świątynia w mieście Chiang Mai. Podobnie jak wcześniej przez nas wymieniona Wat Phra Singh, została zbudowana ok. wieku XIII. Ponadto w późniejszych latach dobudowano kilka kolejnych części kompleksu świątynnego. W związku z tym możemy odnaleźć tu wiele stylów architektury.
Co więcej w pobliżu wejścia do świątyni wzniesiona tron, niezwykle godny uwagi, na którym posadowionych jest dwóch Buddów. Według wierzeń jeden z nich odpowiada za deszcz niezbędny podczas uprawy ryżu, natomiast kolejny posiada specjalne moce lecznicze.
Suan Dok
Wat zbudowano pod koniec XV wieku. Ma ona niezwykle ważne znaczenie historyczne, z pewnością dla całej Tajlandii. W głównej pagodzie znajdują się szczątki Buddy, a w bielonych mauzoleach przechowywane są prochy władców Chiang Mai.
Dodatkowo w mauzoleach można znaleźć znaleźć prochy począwszy od króla Kawili (r.1802-1813), po księżniczkę Kokaew Prakaykavil (1934-2005).
Kolejno, postawiona w stylu Lankan, złota pagoda przechowuje jeden z najcenniejszych skarbów państwa czyli relikwie Buddy przyniesione z innej świątyni w Sukhothai. W każdej ze ścian pagody znajduje się otwór umożliwiający dostęp do niej.
Co ciekawe legenda głosi, że relikwia Buddy umieszczone były w głównej pagodzie, kiedy się rozpadła na dwie części. Drugą z części umieszczono na grzbiecie, białego słonia, który wspiął się na Doi Suthep resztką sił, a następnie umarł. W wyniku śmierci słonia, ludność ku jego czci postanowiła wznieść świątynię Wat Phra That Doi Suthep.
Wat Doi Suthep
Nazwa pochodzi od nazwy góry, na której została wybudowana. Położona jest ona w górskich krajobrazach, oddalonych o 15 km od Chiang Mai. Co więcej wybudowano ją 1383 roku, dokładnie w tym miejscu gdzie zmarł biały słoń, ze wspomnianej wcześniej legendy.
Do świątyni prowadzą schody z najdłuższa balustrada Naga w Tajlandii (zdjęcie główne z wpisu, jest zdobione właśnie na tych schodach). Wat PhraDoi Suthep, jest uważany za jedno z najświętszych miejsc dla tajskich pielgrzymów, przede wszystkim ze względu na relikt o których pisaliśmy wcześniej. Z pewnością dużą rolę, odgrywa również fakt dawnego, że było to dawne centrum Królestwa Lanna w XIV wieku.
Świątynia Wat Phra That Doi Kham
Ten Wat wybudowany jest na samym szczycie wzgórza położonego na południowy zachód od miasta. Ze szczytu rozpościera się niesamowity widok na otaczające góry, ale również na miasto. Największa atrakcją, która przyciąga turystów jest posąg siedzącego Buddy, który widać już u podnóży wzgórza.
Do świątyni prowadzą dwie drogi, jedna asfaltowa, którą można przejechać np. skuterem, tak jak my to zrobiliśmy. Kolejnym sposobem jest pokonanie 300 schodów od samego dołu wzgórza. Jest to na pewno niezwykłe doświadczenie i chwila na kontemplację, zapewne dlatego wielu Tajów wybiera drugi sposób dotarcia do Wat Phra That Doi Kham.
Dodatkowe atrakcje
Prócz niezwykłych świątyni i innych budowli, miasto ukazuje nam niezwykłe krajobrazy. Wystarczy wybrać się na jeden z kilku punktów widokowych, których widok rozpościera się na okolicę.
Widoki
DOdatkowo jak już wcześniej wspominaliśmy, miasto położone jest w kotlinie. Wokół Chiang Mai rozpościerają się tereny górzyste. Co więcej wystarczy wypożyczyć skuter i odjechać kawałek od miasta, drogą w górę. Taki krajobraz zapiera dech w piersiach. Sami oceńcie. Zdjęcia poniżej.
PS. Na mapce, którą stworzyliśmy specjalnie dla Was najciekawsze punktu widokowe oznaczyliśmy kolorem czerwonym. Wiecie, że możecie pobrać ją na swój telefon i korzystać do woli? 🤓
Masaż tajski
Zawsze i wszędzie, będziemy polecać zażycie tej przyjemności. W rezultacie trafiliśmy na gabinet masażu, położony niedaleko wynajmowanego przez nas pokoju. Przemiła obsługa, która profesjonalnie zajęła się każdym z nas. Dodatkowo po masażu właścicielka poczęstowała cała ekipę tajską herbatą i ciastkami (oczywiście jak to w Tajlandii bywa, herbata miała z pięć łyżeczek cukru ;)).
Co najlepsze wszystko bez dodatkowych kosztów, co stanowiło dla nas nie lada zaskoczenie. Przyzwyczajeni do żądań zapłaty, nawet za uchwycenie kogoś w kadrze robionego zdjęcia, nieśmiało zjedliśmy ciasteczka. Właścicielka SPA opowiedziała nam co warto zobaczyć w okolicy oraz gdzie najlepiej zjeść ich tradycyjne potrawy. Dzięki jej radom trafiliśmy na targ i rzeczywiście nie przechwalała ich narodowej kuchni.
Trekking
Jest tu wiele szlaków górskich, zatem miłośnicy gór i trekkingów odnajdą się w tym niezwykłym miasteczku. Sami nie próbowaliśmy trekkingu, jednak na wielu forach i grupach na fb wyskakiwały nam informacje o takiej formie aktywności. Warto dodatkowo zgłębić temat, oczywiście jeśli interesuje was taki sposób spędzania czasu, nam niestety zabrakło dnia.
Niezwykłe targi nocne, nie tylko dla nocnych marków
Kto z Was nie lubi dobrze zjeść lub kupić sobie coś ładnego? Proste, że ciężko będzie znaleźć taka osobę. A jeśli lubicie i jedno i drugie, to koniecznie powinniście wpaść na Warorot Bazaar (czerwona pineska na mapie atrakcji) oraz do Chinatown. Co więcej, właściwie jedno jest obok drugiego i ciężko jest oddzielić te wszystkie pstrokatości i neony w dwa miejsca.
Ponadto jeśli szukacie najpiękniejszych, ręcznie malowanych magnesów, to tylko tu. Dodatkowo ceny, sprawią, że wasze portfele zaprzyjaźnią się z tym miejscem. Prócz rękodzieła, kolejno znajdziecie też tu masę replik znanych i lubianych projektantów. Czego chcieć więcej?
W mapce z atrakcjami oznaczony jest różową pineską, aby łatwiej było Wam tam trafić. Nie ma za co 🤗
Czas coś zjeść!
Między straganami z ubraniami i gadżetami można spotkać pojedyncze straganiki z jedzeniem. My jednak co wieczór udawaliśmy się do niezwykłego miejsca, zwanego Chiang Mai Night Bazaar. Wiele budek z jedzeniem w jednym miejscu. Nie bójcie się, że nie znacie języka tajskiego. Każde stoisko jest oblepione plakatami z wyglądem dań które serwują oraz dodatkowo ceną. Serwują tu same pyszności, aż nie wiadomo na co się zdecydować. Koniecznie spróbujcie tutaj lodów tajskich, ‘Niebo w gębie’!
Co do pozostałych posiłków
Z obiadami bywało różnie. Jadaliśmy w zależności od tego, gdzie się znajdowaliśmy danego dnia. Najczęściej były to owoce kupione gdzieś przy drodze, następnie chłodzący shake owocowy. Wszystkie napoje w Tajlandii są straszliwie słodkie, oczywiście Fifiemu to odpowiada gdyż jest niezwykłym smakoszem cukru, jednak ktoś z mniejszą tolerancją na cukier (tak jak ja, Ewelina) może mieć problem. Dlatego, zawsze zamawiając shake prosiłam bez cukru. Taka informacja dla osób, które nie roztopiłby się na deszczu od nadmiaru słodkości we krwi. 😉
Najważniejszy posiłek dnia, czyli śniadanko. Śniadania zawsze jadaliśmy nieopodal naszego garażu w którym spaliśmy. Przyjemna, niewielka, lokalna knajpka gdzie za niecałe 10 zł dostawałeś 2 porcje ryżu, sporą porcję mięsa (ze 100g), zupkę i napój. Czasem zdarzało się też, że braliśmy tosty na wynos ze sklepu 7eleven. Największą wagę przykładaliśmy do kolacji. Celebrowaliśmy ten moment, podsumowując wydarzenia z całego dnia i planując kolejny.
Podsumowanie
Dlaczego zdecydowanie polecamy to miasto, jako cel destynacji? Otóż jest to kwintesencja Tajlandii. Niezwykłość krajobrazu sprawia, że nawet podróżujący niezainteresowani historią, znajdą tu coś dla siebie. Otaczające miasto góry, cieszą każde oko swą wyjątkowością i nasyceniem zieleni. Czy sportowe świry będą miały w Chiang Mai co robić? Oczywiście po pierwsze wspinaczka, po drugie trekking, po trzecie wiele miejsc do biegania.
e&f 👫
#dokadkolwiek 💚🌎