Narty, snowboard na Ukrainie dla każdego? Czemu nie!

Cześć. Wracamy po dłuższej przerwie, którą mam nadzieję wykorzystaliście na jakiś wyjazd narciarski lub wyrobienie paszportu 😊. A propos powyższych to dzisiaj wybierzemy się do naszych południowo-wschodnich sąsiadów – na Ukrainę. Konkretnie na narty do Bukovela.

Do najsłynniejszego ośrodka narciarskiego na Ukrainie wybieramy się z biurem podróży „Wytwórnia wypraw”. Nie będę opisywał samego przebiegu wycieczki, lecz skupię się na jego jednym, lecz najważniejszym aspekcie – ośrodku narciarskim. Nie mniej jednak samo biuro podróży, jak i organizację wycieczki bardzo pochwalam. Była zorganizowana bardzo dobrze, czas został maksymalnie zagospodarowany, a oprócz białego szaleństwa mieliśmy okazję zwiedzić Lwów oraz doświadczyć jego nocnego życia.

Bukovel to takie ukraińskie „Zakopane” –  wysokie ceny, mnóstwo ludzi, knajpki oraz lans. Z plusów to oczywiście widoki oraz infrastruktura narciarska. Ta ostatnia należy do najlepszych wśród naszych sąsiadów.

Nartostrady i wyciągi

Ośrodek narciarski w Bukovelu oferuje ponad 68km tras narciarskich o różnym stopniu trudności. Znajdziemy tu początkujących narciarzy stawiających swoje pierwsze kroki, zaawansowanych szusujących, entuzjastów freeridu narciarskiego (jazdy poza wyznaczonymi trasami) oraz skoczków wykorzystujących w pełni potencjał tutejszego snowparku. Zabawa dla każdego poziomu „wtajemniczenia” w zimowe szaleństwo.

W kurorcie zdecydowana większość wyciągów to podstawowe wyciągi krzesełkowe. Co znaczy podstawowe? Bez żadnych dodatkowych udogodnień typu platforma rozpędowa, bez ochrony od wiatru i opadami i bez podgrzewanych siedzisk. Czy wpływa to negatywnie na komfort jazdy? Delikatnie tak, zwłaszcza w przypadku opadów atmosferycznych. Po pobycie na Chopoku jestem zahartowany od silnego wiatru i marznących opadów wbijających się w policzki, lecz do mokrej kanapy przy opadach deszczu, człowiek niestety nie jest się w stanie przyzwyczaić. Jeśli trafiłoby się na idealną pogodę to te dodatki okażą się zbędne, lecz pogoda w zimę bywa kapryśna, zwłaszcza w górach.

Byłem w Bukovelu na koniec lutego, gdy opady nie dawały nam się we znaki. W ośrodku również nie znajdziemy kolejki typu gondola. A wyciągów orczykowych znajdziemy jedynie kilka. Ze względu na dużą ilość kolei krzesełkowych przepustowość ośrodka jest ogromna, i w kolejce do wyciągu nie spędzimy zazwyczaj więcej czasu niż 5 minut.

Jak dostać się na wyciągi?

No tym razem nie skibusem. Odnośnie skibusa ostatnią informacją jaką o nim znalazłem pochodzi z 2017 roku. Samochodem – jedyny darmowy parking znajduje się przy bocznej części ośrodka, przy wyciągu nr 8, 11, 15. Stamtąd oczekuje nas 5-7 minutowy spacer do kolejki nr 15, przy której znajduje się kasa, gdzie można kupić skipass oraz wypożyczalnia sprzętu narciarskiego.

Jest jeszcze jedna opcja – marszrutka. Można się nią dostać do ośrodka za około 2zł w jedną stronę. Ale gdzie wsiąść?

Noclegi

Nocowaliśmy w miejscowości Mikuliczyn – oddalonej o około 45min jazdy autokarem od ośrodka. W hotelu Millenium. Do przystanku marszrutki pieszo 900m.

Marszrutka dojeżdża do Bukovela, natomiast przystanek wracając z ośrodka jest tam gdzie tego zapragniecie. Wystarczy zagadać do kierowcy, że chcecie tutaj wysiąść, po czym ten niezwłocznie się zatrzyma aby Was wypuścić. Dodatkowe atrakcje po nartach to możliwość wynajęcia sauny z basenem w hotelu za dodatkową opłatą oraz wyprawa na czany czyli kocioł z gorącą wodą podgrzewaną ogniem od dołu. Coś w stylu jakby nas gotowali w garnku 😉. Po takim gotowaniu się w zupie można skorzystać z przerębla przyszykowanego na tą okazję, aby się ochłodzić.

Podsumowując narty w Bukovelu

Fajny ośrodek narciarski z dużą ilością tras. Jest gdzie się wyszaleć, jak i jest gdzie się zrelaksować wieczorem. Z minusów to oczywiście kolejka na granicy polsko- ukraińskiej. Polecam skorzystanie z usług Wytwórni Wypraw na tą wycieczkę. Zapoznajcie się z ich ofertą i przekonajcie się sami. Z ważnych rzeczy, w ośrodku Bukovel obowiązkowa jest jazda w kasku. Nie zalecana, lecz obowiązkowa.

Więcej informacji o wyjazdach na narty znajdziecie tu. Na następny wypad narciarski zmieniamy całkowicie kierunek – przesuwamy się mocno na zachód, w dużo wyższe góry – Alpy. Do zobaczenia we Włoszech! Ciao!